Francuzi nie zaznali odpoczynku podczas kampanii w Egipcie, zwłaszcza po bitwach z mamelukami, a sami Egipcjanie również odegrali istotną rolę w jej jak najszybszym zakończeniu. Po niecałych 5 miesiącach od przybycia ekspedycji do Kairu, doszło do wybuchu zamieszek i protestów elit i zwykłych obywateli przeciwko Francuzom, do których doszło w październiku, a wydarzenia te nazywane są w języku arabskim "pierwszą rewolucją kairską".
Moim zdaniem nie jest to właściwe określenie dla tych wydarzeń, ponieważ nie były one odpowiednio zorganizowane, były spontaniczne, bez przywódcy, a co więcej nie miały nawet określonych postulatów.
Była to bardziej rewolta, bunt lub strajk aniżeli rewolucja. W mojej ocenie, jak już wspomniałem w poprzednim wpisie, Egipcjanie nie odczuli żadnej różnicy między Francuzami a Mamelukami – zmieniły się jedynie tylko ich nazwy. Nadal prowadzili tę samą politykę inwazji i zdobywania bogactw Egiptu oraz narzucania wysokich podatków mieszkańcom.
Aby móc dobrze poznać i zrozumieć tę część wyprawy, postanowiłem podzielić ten temat na 3 główne części.
Przyczyny rewolty.
Motywy stojące za buntem w Kairze są bardzo różne, w zależności od punktu widzenia każdego, kto brał udział w rewolcie przeciwko Francuzom.
Francuzi uważali, że istniały dwa główne powody;
- manewry mameluków i ich zwolenników, którzy pozostawali nadal w Kairze i próbowali podburzyć mieszkańców przeciwko Francuzom.
- Uważali, że powodem byli szejkowie lub naukowcy z Al-Azhar, którzy zazdrościli swoim kolegom, którzy uczestniczyli w systemie sprawowania władzy stworzonym przez Napoleona Bonaparte.
- Jeden z francuskich uczonych zakładał również, że za tym zrywem stoją bogaci kupcy, którzy co prawda zwykle szukają stabilności, aby utrzymać swój biznes, ale zbuntowali się po nałożeniu wysokich podatków przez nowy reżim.
Jednak po dokonaniu analizy wymienionych powyżej powodów, należy stwierdzić, że główną przyczyną tej rebelii, jak zresztą większości buntów na całym świecie, był powód ekonomiczny, tj. niski standard życia i wysokie podatki pobierane od Egipcjan.
Scenariusz buntu.
Zazwyczaj według mentalności Egipcjan, ludzie zwykli narzekać podczas buntów na jedną z władz. Wiele osób uważa, że Egipcjanie aż do przesady są uprzejmi i mogliby zgodzić się na wszystko. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na fakt, że jeden z najstarszych strajków na świecie, jeśli nie najstarszy, miał miejsce właśnie w Egipcie.
Miało to miejsce za panowania króla Ramzesa Trzeciego około 1157 roku, gdy pracownicy, którzy pracowali przy budowie grobowców i świątyń, nie otrzymywali należnych im pieniędzy. Podczas wspomnianego strajku zwrócili się do gubernatora Teb, mówiąc: Nie mamy żadnych dochodów, nie jesteśmy w stanie wyżywić naszych dzieci itp.
Od tego czasu rozpoczęła się praktyka strajków i buntów, podczas których Egipcjanie zwracali się do jednego ze swych możnowładców lub przywódców, przedstawiając swoją skargę i domagając się, by władca Egiptu zmniejszył podatki.
Nawet niespełna 20 lat przed Napoleonem w Egipcie doszło do pewnego rodzaju buntu z tego powodu, a mieszkańcy udali się do wielkiego imama AL ZHAR, który zaakceptował sprzeciw. Jednakże doszło do innych kompromisów, dzięki którym osiągnął swój cel i tym samym uzyskał takie same dochody.
Jednak w dniu tej rewolty zapanowała inna atmosfera. 21 października 1798 r. mieszkańcy zebrali się w pobliżu domu głównego sędziego Egiptu, który był Turkiem zwanym „Ibraheam Afandi”, prosząc go o zwolnienie z podatków lub ich obniżenie, a on odmówił spotkania się z nimi. Odmowa spotkania, a nawet wysłuchania ich postulatów, spowodowana była przez jego kiepski charakter, co jeszcze bardziej skomplikowało sytuację. Ludność stawała się coraz liczniejsza, przemieszana między Egipcjanami, Syryjczykami i Marokańczykami, i wtedy pojawił się dowódca francuskich żołnierzy „Dominique Dubuy „, aby sprawdzić powód buntu.
Sprawdzając co jest przyczyną zamieszek zostali brutalnie zaatakowani kamieniami, a gdy starali się prowadzić rozmowy, ubliżano im po arabsku nie dając żadnej szansy na załagodzenie konfliktu. Było to spowodowane ogromnym wzburzeniem które zapanowało wśród ludności.
Tak więc Napoleon nie miał innego wyjścia, jak tylko ostrzelać miasto i przedmieścia Kairu przy użyciu zaawansowanej broni i ładunków wybuchowych. Wszystko to miało miejsce na szczycie kairskiego płaskowyżu w „Al Muqattam”, w pobliżu cytadeli wznoszącej się przy meczecie Al Azhar.
Jest tak wiele szczegółów, które chciałbym pominąć w tym artykule, chociaż moim głównym celem jest udokumentowanie wiary ekspedycji. Chciałbym jednak podać liczbę ofiar tej rewolty na podstawie raportu Napoleona:
2500 Egipcjan.
60 Francuzów.
Jednakże wiele innych doniesień zapewnia, że liczba ofiar jest znacznie większa od podanej w sprawozdaniu Napoleona.
Wyniki rewolty.
Jednym z głównych rezultatów tej rewolty jest rozpoczęcie nowej ery z nową perspektywą dla Egiptu i jego polityki w nadchodzących miesiącach.
Zemsta
Francuzi uważali, że powinni dokonać zemsty na Egipcjanach, którzy zabili ich żołnierzy, tak aby pokazać swoją władzę i znaczenie w tym kraju. Odwet został podzielony na trzy punkty.
Po pierwsze: utworzyli punkty kontroli na rynkach, składające się z żołnierzy, którzy przeszukiwali każdą osobę, sprawdzali jej tożsamość, posiadaną broń i pieniądze, po czym można było taką osobę po prostu zabić.
Po drugie: aresztowali najważniejszych ludzi, którzy odegrali kluczową rolę we wznieceniu rewolty i zabili ich.
Po trzecie: francuski oficer Croizier wraz z innym, będącym jednym z krewnych żony Napoleona, otrzymali misję zabicia beduinów pomagających w tej rewolcie po wschodniej stronie Delty. Ich zadaniem było zabicie ich i przywiezienie ich głów do Kairu, by pokazać jak wielką potęgą są Francuzi.
Po tym buncie Napoleon zdał sobie sprawę, że jeśli chce osiągnąć swoją potęgę, nie może zignorować dynamicznego ruchu do Syrii, a pokój w Egipcie nie jest możliwy bez jej zdobycia.