Jedną z najdziwniejszych ekspedycji z Egiptu do innych krajów była wyprawa do Meksyku w 1861 roku.
Odbyła się ona ze względu na przyjaźń między cesarzem Francji Napoleonem III i władcą Egiptu Saeedem, który w tym czasie rządził krajem jako przedstawiciel króla osmańskiego i następca Mohameda Ali (założyciela rodziny, która rządziła Egiptem od 1805 do 1952 roku).
W 1861 roku miało miejsce wiele strajków i ruchów mających na celu wygnanie prezydenta Republiki Meksykańskiej Benito Juareza. Cesarz Francji w tym czasie zainteresował się tym wydarzeniem w Meksyku i chciał odegrać rolę w wygnaniu tego władcy w celu zbudowania nowego imperium w Meksyku.
Napoleon III zatem jak każdy zdobywca stwierdził, że jego obywatele w Meksyku stracili tak wiele funduszy z powodu tych strajków i poprosił o zwrot pieniędzy. Rząd meksykański nie zgodził się, więc cesarza rozpoczął ekspedycję wojskową. Był bardzo bliski porażki, dopóki nie poprosił swojego przyjaciela w Egipcie o wsparcie jego pozycji.
Saeed wsparł go bardzo szybko, wysyłając około 1200 bojowników którzy popłynęli do Meksyku w 1862 roku.
W pierwszej chwili dobrze wykonali swoją misję, nawet wielki francuski marszałek Forey powiedział „nie ma żołnierzy, ale lędźwie”.
Walka trwała kilka lat, aż do ogłoszenia Cesarstwa Francuskiego i koronacji arcyksięcia Maksymiliana na jego tronie w 1864 roku.
Podczas gdy egipscy bojownicy wciąż walczyli i walczyli w tym wielkim kraju ponosząc ogromne straty. Nawet ich przywódca został zabity, a wraz z nim większość walczących. Pod koniec tych walk przetrwało tylko 300 z 1200 żołnierzy!!!!.
Kiedy w końcu francuska ekspedycja opuściła Meksyk z powrotem do kraju, Egipcjanie wyjechali z nimi. Otrzymali podziękowania i medale od Napoleona III, a w 1867 roku wrócili do Egiptu.