TANIEC DERWISZY
MAWALAWIJA to egipscy zwolennicy sekty wyznawców sufizmu, założonej w tureckim mieście Konya w połowie XIII wieku i znanej Europejczykom jako tańczący derwisze. Turecka nazwa tego odłamu religijnego Meveli – pochodzi od miana ich pierwszego mistrza, który sławił muzułmańską kulturę i taniec jako idealne sposoby pozbywania się ziemskich więzów i poddawania się boskiej miłość. Sufijska idea jednoczenia się z Bogiem bardzo często była przez ortodoksyjnych muzułmanów uznawana za czyste bluźnierstwo i dopiero w czasach mameluków, oraz w państwie otomańskim tańczący derwisze mogli bez przeszkód prowadzić swoje religijne praktyki.W dzisiejszym Egipcie sekta to pod względem liczby wyznawców wypada bardzo słabo w porównaniu
z innymi odłamani sufizmu. Nieliczni przedstawiciele tańczących derwiszy bardzo rzadko pojawiają się na uroczystych pokazach, nie zapominając jednak o turystach, dla których w cytadeli organizuje się pokazy słynnej ceremonii.Jeśli tylko Mawalawija są w Kairze, spektakle odbywają się w środy i soboty w centrum kultury Al Churija około 19:00. Warto przyjść wcześniej, by zająć dobre miejsce, blisko sceny. Widzowie powinni być na miejscu co najmniej pół godziny przed występem. Wstęp na te trwające blisko godzinę pokazy jest bezpłatny, sponsoruje je bowiem egipski rząd. Robienie zdjęć jest dozwolone ale nie wolno kręcić filmów wideo. Osoby, które mają kamerę, przed wejściem muszą zostawić jej baterię w depozycie.Każdy fragment i element ceremonii tanecznej ma symboliczne znaczenie. Na przykład podkład muzyczny ma nasuwać skojarzenia z muzyką niebiańską, a obroty derwiszów w tańcu z ruchami ciał niebieskich. Gest wyciągania prawej ręki w kierunku nieba, a lewej ku ziemi ma oznaczać, że derwisze przyjmują łaski
od Boga i zaraz potem przekazują je ludzkości, nie zatrzymując dla siebie absolutnie nic. Ich nakrycia głowy
z wielbłądziego włosia symbolizują nagrobki, ich czarne płaszcze sam grób, a białe spodniczki – całuny. Pod koniec tańca tancerze zarzucają na siebie płaszcze.